Jedenastoletni Roger (Joseph Gordon-Levitt) przebywa w rodzinie zastępczej. Chłopiec stracił matkę, ale ma nadzieję, że zaopiekuje się nim biologiczny ojciec (Dermot Mulroney). Mężczyzna jednak nie ma takich planów. Wyjeżdża, a na pożegnanie zapowiada, że wróci po syna, jeżeli jego ulubiona drużyna baseballowa, Kalifornijskie Anioły, zdobędzie mistrzostwo. Brzmi to tak, jakby powiedział, że nie wróci nigdy, bo gracze mają poważne kłopoty z wygraniem pojedynczego meczu, nie mówiąc o całych rozgrywkach. Roger jednak chwyta się nadziei na spełnienie swych marzeń i modli się usilnie o zwycięstwo swoich ulubieńców. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, podopieczni trenera George'a Knoxa (Danny Glover) wreszcie zaczynają wygrywać. Jednak tylko Roger wie, że jest to zasługa aniołów, które przybyły na ziemię, by pomóc zwyciężyć drużynie, której brak wiary w siebie. Na czele niebiańskiej świty stoi Al (Christopher Lloyd). Jednakże przybyszów z nieba widzieć może tylko Roger.